Brama Poznania
lutego 23, 2022Muszę przyznać, że mam słabość do historii pierwszych Słowian. Nie wiem, czy działają tu dawne ciągoty do chodzenia po lesie z harcerzami, czy chęć lepienia garnków (tak, tak – Patryk Swayze ciągle żywy), czy może dobre wspomnienia z lekcji historii, kiedy trzeba było zrobić gród z zapałek i plasteliny (też mieliście takie zadanie domowe?). Wyprawa do Poznania nie mogła więc się obyć bez wizyty na Ostrowie Tumskim – w multimedialnym muzeum Brama Poznania.
Brama Poznania i Ostrów Tumski – informacje praktyczne
Tym razem nie kupujemy biletów z wyprzedzeniem. Podjeżdżamy pod obiekt i po poszukiwaniach miejsca parkingowego (niestety nie ma tam parkingu dla zwiedzających) wchodzimy do środka. Udaje nam się załapać na ostatnie wejściówki na ten dzień, choć jesteśmy przed południem! Z tego względu jeśli planujecie wizytę, warto już wcześniej zaopatrzyć się w bilety. Razem z nimi otrzymujemy audioprzewodniki – wersji jest tutaj parę, my wybieramy tę dla dorosłych, ale można również skorzystać z tej dla młodszych dzieci. Dowiadujemy się też, że po skończeniu zwiedzania w budynku możemy pójść na spacer po Ostrowie Tumskim, ale więcej o tym za chwilę.
Dlaczego warto zwiedzić Bramę Poznania?
Multimedialna wystawa zrobiona jest bardzo atrakcyjnie. Podzielona została na cztery duże sale: Gród, Wodę, Złoto i Witraż, w których poznajemy historię tego miejsca. W końcu to właśnie tu w 968 roku powstało pierwsze polskie biskupstwo i tu znajdują się szczątki pierwszych władców Polski – Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Zaczynamy więc od X wieku, a kończymy na współczesności.
Poruszamy się z audioprzewodnikiem, który precyzyjnie kieruje po poszczególnych częściach ekspozycji. Robi ona wrażenie – wizualnie wygląda naprawdę imponująco. Dodatkowo możemy również oglądać filmy, sprawdzić się w quizie i poznać różne historyczne postacie. To intrygująca lekcja historii, na której nie ma nudy!
Spacer po Ostrowie Tumskim
Po zakończeniu zwiedzania w budynku otrzymujemy nowe audioprzewodniki i idziemy na spacer po Ostrowie Tumskim. Niestety, pogoda nam nie dopisuje, pada, wieje i jest zimno. Szybkim krokiem przemierzamy więc kolejne ulice, kierowani wskazówkami w słuchawkach.
Na koniec wchodzimy do katedry. W niej audioprzewodnik przyda się jednak prawdziwym miłośnikom sztuki, bo opowiada bardzo szczegółowo o każdej kaplicy. Pozostali mogą wybrać jednak samodzielne zwiedzanie, do którego zachęcam.
To już ostatnia z naszych poznańskich atrakcji. Jak ułożyć je w plan zwiedzania? Gdzie warto zjeść? O tym opowiem Wam w kolejnym wpisie. Tymczasem jeśli jesteście ciekawi innych miejsc w tym mieście przeczytajcie wcześniejsze posty o rogalach, pyrach, czekoladzie i szyfrach.
0 comments