Rogalowe Muzeum Poznania
lutego 16, 2022Muzea z nutą kulinarną są jednymi z moich ulubionych. Zazwyczaj serwują nie tylko zjadliwą wersję historii, ale także przeżycie związane z regionem. Nawet zagorzały fan hipsterskiej bezglutenowej diety ulegnie czarowi pysznych rogali po wizycie w żywym Rogalowym Muzeum Poznania. Sprawdźcie, dlaczego niezależnie od wieku czy pasji do gotowania warto odwiedzić to miejsce.
Bilety do Rogalowego Muzeum Poznania
Jeszcze przed naszym weekendowym wypadem do Poznania kupujemy bilety online. Interesuje nas pokaz koziołkowo-rogalowy, bo jest on wzbogacony o legendę i oglądanie ratuszowego przedstawienia. Z uwagi na to, że liczba miejsc jest ograniczona wolimy mieć pewność, że wejdziemy. Już na miejscu okazuje się, że sala jest wypełniona po brzegi, więc wiemy, że dobrze zrobiliśmy.
Jak zrobić rogala świętomarcińskiego?
Pokaz jest bardzo interaktywny i można w nim wziąć czynny udział niezależnie od wieku. Przy okazji słuchania historii o rogalach, poznajemy poznańską gwarę – szczun (chłopak) i mela (dziewczyna) opowiadają nam z dystansem o stosunku poznaniaków do bejmów (pieniędzy) oraz miłości do pyr (ziemniaków), a także podają przepis na rogale. Wszystko w lekkiej, zabawnej i bardzo sympatycznej formie. Muszę przyznać, że dawno się tak nie uśmiałam w muzeum!
Legenda o koziołkach poznańskich
Na zakończenie słuchamy legendy o koziołkach, które tyrkają za oknem. Z okazji odbudowy poznańskiego ratusza i zamówienia nowego zegara zorganizowano ucztę, której głównym daniem ma być pieczeń z sarny. Chwila nieuwagi sprawia, że danie główne się pali i trzeba szybko poszukać jakiejś alternatywy. Zestresowany kucharz biegnie więc na pobliską łąkę i porywa dwa koziołki, które chce podać na obiad. Te jednak nie chcąc być podane na stole, uciekają na ratuszową wieżę i trykają, czyli stykają się rogami, wzbudzając entuzjazm zgromadzonych gości. Ich występ inspiruje władze miasta do zamówienia mechanizmu, który codziennie w południe ma uruchamiać koziołki.
Po wysłuchaniu historii udaje nam się też wygrać rogala i wziąć udział w degustacji. Posileni ruszamy na rynek, gdzie oglądamy ratusz i stare miasto, a następnie udajemy się do Muzeum Pyry, o którym przeczytacie w następnym poście.
0 comments